Friday, February 02, 2007

Wyjazd w gory cz. III

Cuda sie zdarzaja i jednego dnia cudem spadl snieg, wiec ile sil w nogach i koni w autach pognalismy do pobliskich Jakuszyc zeby sobie pobiegac. Po prostu ekstaza dla ducha i ciala - zimowa okolica w calej okazalosci, chcialoby sie chlonac kazda czastko ciala.



















Malysz jakos tak podobnie robi i mu sie udaje.














Kaja obiecala ze nastepnej zimy dolaczy do narciarzy, a tym razem wolala swoj terenowy wechikul z napedem na 3 kola i centralnym ogrzewaniem. Kaja dziekuje wszysktim wujkom za pomoc z napedem i wszystkim ciociom za opieke.
Posted by Picasa

0 Comments:

Post a Comment

<< Home