
Ruszylismy o 18:45 i po godzince bylismy na szczycie. Tam oczywiscie szybka imprezka z buteleczką dobrego wina i kropelką zubrówki. Niestety pogoda zrobiła się kiepska i nie widzielismy księzyca, ale co sie wypocilismy to nasze. Nie ma to jak hasać po górach przy 30 stopniach z Kają na plecach. Na dole bylismy z powrotem około 22.00. Bardzo udana wycieczka.
1 Comments:
heh a nam nieletnim zostaje park kasprowicza ^^
Post a Comment
<< Home